Fleshlight® Girls Kendra Sunderland masturbator

Jestem zdumiony realizmem materiału rękawa. Nie wiele odstaje od żywej waginy. Dla posiadających wątpliwości: tak, jest to o niebo lepsze, niż własna dłoń. Trzeba tylko zastosować dobry lubrykant; taki, który nie gęstnieje zbyt szybko - z tych, które sprawdziłem to Pjur Basic i Fleshlube.

Dodatkowo bardzo miła i uprzejma obsługa sklepu, zarówno telefonicznie, jak i osobiście.

Piękna cipeczka. Ciasna, ale własna ;) Przyjemny materiał, ale trzeba uważać bo po myciu lubi się kleić

Pierwsze chwile za mną z Kendra i powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolony . Fajny i ciasny masturbator. Z czystym sumieniem mogę polecić:)

Piszę tą opinię po dłuższym czasie użytkowania. Jestem bardzo zadowolony. Nauczyłem się korzystać z tej zabawki i dopiero teraz rozumiem potencjał jaki w sobie ma. Możliwość sterowania ciśnieniem, możliwość podgrzania rękawa i używanie z żelami rozgrzewającymi/chłodzącymi robi naprawdę dobrą robotę. Orgazmy nie przypominają tych, które mam z żoną. Nie chodzi o intensywność. Chodzi o rodzaj orgazmu. Jest po prostu inny. Intensywność jest na podobnym poziomie co z żoną ale trochę inaczej:) Uczucie jest na tyle dobre, że czasem budzę się z rana i wiem, że dzisiaj jest ochota na tego rodzaju przyjemność. Dołączyłem do zabaw pierścień erekcyjny. Myślałem przedtem, że zabawa jest przednia, ale z pierścieniem erekcyjnym to jest po prostu bomba atomowa na moim penisie. Zabawkę polecam każdemu, kto lubi siebie. W moim przypadku nie ma problemu z łączeniem zabaw z żoną i z zabawką. Czasem jest tak, że żona mnie wyręcza w machaniu aż do finału a czasem jest jako gra wstępna. Dzięki fleshlightowi nauczyłem się swojego orgazmu i wiem co po czym następuje i jak to kontrolować. To pomogło mi i żonie wykorzystać zdobytą wiedzę w innych zabawach. Nie czuję również, że zaniedbuję żonę. Po używaniu sztucznej cipki od razu mam ochotę na prawdziwą:) Polecam gorąco